„NA ŻYWO – obchody rocznicy Królestwa Dreamlandu” Niedziela, Lip 31 2011 

„Relacja NA ŻYWO z obchodów 13 rocznicy powstania Królestwa Dreamlandu na http://monarchie-leben.szucs.pl  Zapraszam i dziękuje serdecznie Redaktorowi Przeglądu Austro-Węgierskiego  za pomoc z powodu nie funkcjonującego RSS  Monarchie Leben ”

(-)Szucs Tivadar Zoltan baró

„Wspólny projekt” Niedziela, Lip 24 2011 

Drodzy państwo jakiś czas temu w Monarchii Austro-Węgier poruszyłem temat mediów,a dokładniej zaproponowałem stworzenie regularnego cyklu publicystycznego,czegoś na kształt „Loży prasowej”,jednak zainteresowanie tym projektem okazało się znikome. Dlatego zwracam się do przedstawicieli wolnych mediów v-świata o pomoc w realizacji tej inicjatywy. Chodzi o znalezienie paru redaktorów pism ukazujących się na Planecie, którzy mogliby raz w miesiąc poświęcić trochę czasu,i na łamach gazety również agregowanej na Planecie, nie koniecznie „Przeglądu Austro-Węgierskiego”. Wspólnym gronie  komentować wydarzenie mające miejsce w v-świecie, oczywiście ważny jest dobór tematów i tak dalej,dlatego też była by osoba prowadząca  w takim programie, tak samo by tydzień przed spotkanie ustalano by listę tematów tak aby  uczestnicy mogli się przygotować merytorycznie.  Po niżej podaje adres,wszystkim zainteresowanym  współpracą przy tym projekcie.

pipipioter@tlen.pl

ZamoyskyJan@gmail.com

Redaktor Naczelny

Piotr de Burg von Baden.

„Nie dla Królestwa Wurstlandii” Piątek, Lip 15 2011 

Drodzy czytelnicy po dłuższym czasie przerwy „Przegląd Austro-Węgierski” powraca na krajowy jak i międzynarodowy rynek prasowy.

Niespełna tydzień temu Prezydent Ministrów  Jego Cesarskiej i Królewskiej Mości Riccardo von Rotberg przedstawił członkom Zgromadzenia Parlamentarnego projekt traktatu uznaniowego pomiędzy Monarchią Austro-Węgier a Królestwem Wurstlandii i poprosił o jego zaopiniowanie. Warto tu nadmienić że Austro-Węgry zmagały się w tym czasie z problemami technicznymi z forum,przez co parlamentarzyści mieli utrudnioną pracę. Niestety pomiędzy Prezydentem Rotbergiem a Przewodniczącym ZP doszło do pewnych nie porozumień w kwestii proceduralnej, co dziwi ponieważ obaj panowie wywodzą się z Liberalnej Partii Austro-Węgier,a mogły być spowodowane  brakiem odpowiedniej komunikacji,ale wiadome każdy popełnia błędy.

W dyskusje o zwarciu ewentualnego traktatu  z Królestwem Wurstlandii ochoczo włączyli się  obywatele Monarchii wpierw w Shoutboxie, a następnie na forum tworząc tam odpowiedni wątek, przez ten cały czas Doradca do spaw Zagranicznych Króla Markusa I Vilandera Johan Caligari przekonywał społeczeństwo Austro-Węgierskie do Królestwa Wurstlandii. Jednak w większości mieszkańcy Monarchii opowiedzieli się za odrzuceniem propozycji przedstawionej przez władze Wurstlandii, dość ostrymi słowami się wyraził Poseł Rudolf von Habsburg-Lathringen (LPAW) :”Moim zdaniem Monarchia Austro-Węgier nie powinna podpisywać żadnego traktatu z Królestwem Wurstlandii. Będę głosował w Zgromadzeniu Parlamentarnym za nie wyrażeniem zgody na ratyfikację umowy międzynarodowej między Monarchią Austro- Węgier a Królestwem Wurstlandii. Pan Calgiari mówi coś o wspólnym rozwoju naszych krajów, jednakże tutaj już zachodzi obawa, czy aby czasem Wurstlandia mogłaby się rozwijać naszym kosztem. Kolejną sprawą jest to, że podpisanie traktatu niosłoby się z, bądź co bądź, krzywymi spojrzeniami na nas na arenie międzynarodowej. „. W podobnym tonie wypowiedział się baron Tvidar Zlotan Szucs :”KW nie ma Monarchii nic do zaoferowania – Monarchia Austro-Węgierska może być jedynie stratna. A już tym bardziej, jak Pan Calagari (który – jak mniemam – występuje w imieniu KW) obraża naszą Monarchię sugerując, jakoby była mniej wartościowym krajem, niźli jej partnerzy. Mówię temu zdecydowane NIE.”, natomiast pani Minister Isabella Swan miała inne zdanie :”Mam pytanie jedno? Ten traktat ma polegać na tym, że mamy mieć wielkie korzyści dla Monarchii? Czy czasami nie warto zaoferować czegoś bez korzyści? Niby jesteśmy dobrą mikronacją itp. A gdy przychodzi do tego, że ktoś wyciąga rękę – a kiedyś zawiódł – to trzeba na nim psy wieszać.

Ja bym wyciągnęła tą rękę i spróbowała dać szansę KW. Co wam szkodzi? Może jedynie duma? Dajcie im szansę i tyle. Poco te całe docinanie sobie i dogryzanie? Znowu chcecie się kłócić, to kłucie się na gg. A tutaj piszcie konkretnie.”.

Jednak ostatnie zdanie należało do rządu który po przez  Rządowe Centrum Informacji (http://rzad.austro-wegry.org/wordpress/ ) poinformował opinie publiczną o niepodpisywaniu traktatu z Królestwem Wurstlandii.

Nasuwa się pytanie czy został podjęta słuszna decyzja w stosunku do KW, zdecydowanie jest to kraj aktywny i silny wewnętrznie,  strona jak i forum prezentują się całkiem nieźle,a wręcz dobrze. A więc czemu odrzucono propozycje KW,wydaje się oczywistym że głównym kryterium była reputacja tego państwa,która została  swego czasu nadwyrężona przez dygnitarzy wywodzących się z tego kraju,a może lojalność wobec państw z którymi Monarchia utrzymuje stosunki dyplomatyczne a KW niegdyś popadło z nimi w konflikt,bądź zaistniały jakieś nieporozumienia,a może jedno i drugie. Powodów może być mnóstwo,ale na dzień dzisiejszy Monarchia Austro-Węgier nie uznaje Królestwa Wurstlandii.

Redaktor Naczelny

Piotr de Burg von Baden.

„Rozmowy Kontrolowane-JCKM Franciszek Józef II” Poniedziałek, Gru 27 2010 

Drodzy państwo dziś mam zaszczyt zaprezentować wywiad z  JCKM Franciszkiem Józefem II Habsburgiem-Lotaryńskim „”z Bożej Łaski cesarz Austrii, apostolski król Węgier, król Czech, Dalmacji, Chorwacji, Sławonii, Galicji, Lodomerii i Ilyrii etc, etc… arcyksiążę Austrii Górnej i Dolnej, wielki książę Krakowa, książę Lotaryngii, Salzburga, Styrii, Karyntii, Krainy i Bukowiny, wielki książę Siedmiogrodu, margrabia Moraw, książę Dolnego i Górnego Śląska, Oświęcimia i Zatoru, Cieszyna, Friaul, Raguzy i Zary, hrabia Habsburga i Tyrolu, Kyburga, Goricy i Kradiski, książę Trydentu i Brixen, margrabia Łużyc Dolnych i Górnych oraz Istrii, hrabia Hohenembs, Feldkirch, Bregencji, Sonnenebergu, pan Triestu, Cattaro i Marchii Wendyjskiej, wielki wojewoda Banatu, etc.”, ponadto otrzymał tytuł Obrońcy Wiary. W Cesarskich i Królewskich Siłach Zbrojnych posiada stopień Feldmarschall/Tábornagy.

Wywiad z listopada tego roku,wywiad który został przeprowadzony w jakże dziwnych okolicznościach.Otóż drodzy państwo był jesienny listopadowy wieczór,jak zwykle w taką porę przechadzałem się oświetlonymi w blasku lwowskimi ulicami,rozmyślając o przyczynach zerwania rozmów koalicyjnych pomiędzy LPAW a PO. Ta myśl nie dawała mi spokoju,dlatego też wstąpiłem do pierwszego lepszego napotkanego szynku,aby utopić swoje smutki w alkoholu.Pech bądź szczęście tak chciało że zakotwiczyłem w szynku pod nazwą „Piękna Elżbieta”,zdecydowanie lokal nastawiony na klientele drobnoszlachecką, zamówiwszy galicyjskiego grzańca poczułem zapach pieczonych pierników,i ku memu wielkiemu zaskoczeniu za zaplecza pojawia się nam Jaśnie Panujący Franciszek Józef II. Jakie było me zaskoczenie na ten widok,w pierwszych chwilach nie wiem czy to ze zdziwienia czy też pod wpływem alkoholu zabrakło mi słów w ustach. Ale wtedy to JCKM zwrócił się do mnie tymi słowami ” Cóż tak się dziwicie delegacie von Baden, Cesarz też człowiek musi od czasu do czasu wyjść do ludzi”. W tym momencie dzięki uprzejmości nam Jaśnie Panującego rozpoczął się wywiad,choć tajemnicą poliszynela pozostanie co JCKM robił w tej knajpie na zapleczu kuchennym.

[Piotr de Burg von Baden]

Dzień dobry Wasza Wysokość,na samym początku pragnę zadać pytanie odnośnie,kondycji mikroświata i poszczegulnych państwa w nim istniejących.   Przez ostatni rok można było zauważyć w v-świecie wiele kryzsów związanych z aktywnością w poszczegulnych krajach . Wiele państw powstawało i upadło, nie które się przebudzały. Jakie jest zdanie JCKM na ten temat ,i czy Monarchie Austro-Węgier też dotknoł taki problem swego czasu?

[JCKM Franciszek Józef II]

Dzień dobry! Całkiem sympatycznie Pan wygląda, jak widzę – dobry garnitur! Czy w czasie kryzysu mógłby sobie Pan na taki pozwolić? Nie sądzę… Mówiąc szczerze: Z pewnością jest problem z aktywnością na naszym świecie – tego nie da się ukryć, zwłaszcza że iście „rutelheldowski” nurt głoszenia powszechnego upadku i beznadziei jest w wielu krajach w modzie. W Austro-Węgrzech – jak sądzę – te problemy przeminęły, niezależnie od procesów światowych. Jesteśmy inni niż wszyscy, skierowani do innych odbiorców. Nasz kraj inaczej reaguje także dlatego, że – jak mi się wydaje – w Austro-Węgrzech jest niezwykle małe zainteresowanie tym, co dzieje się poza naszymi granicami. Siłą rzeczy więc głosiciele powszechnego upadku nie zdołali przebić się do naszej opinii publicznej.

[Piotr de Burg von Baden]

Dziękuje,a garnitur dość tanio kupiłem jak wiadomo w Wiedniu i w  Lwowie jest dość dużo renomowanych warsztatów krawieckich . Myślę jednak że w Monarchii można jednak zauważyć dość szerokie zainteresowanie,tym co się dziej po za naszymi granicami,choć odnosi się to zaledwie do paru państw . Jak wszystkim wiadomo jest pan jednym z najdłużej zasiadujących Monarchów na tronie,ile to już mineło 5 czy 6 lat ? Jak JCKM ocenia te wszystkie lata w kontekscie rozwoju Austro-Węgier ? Można zaobserwować że większa część establischmentu jak i obywateli AW jest mocno przywiązana do historycznego wizerunku kraju,co nie kiedy hamuje w pewnym sensie rozwuj,ponieważ padają pewne pomysły, inowatorskie pomysły które są odrzucane z racji zbieżności z historią,chociaż nie zawsze tak się dzieje,jak Wasza Wysokość to spostrzega ? W sumie wyszło trochę chaotycznie ale w opini JCKM na którym miejscu znajduje się Monarchia jeśli chodzi o pańśtwa, mam tu na myśli rozwuj,aktywność itp ?

[JCKM Franciszek Józef II]

Przede wszystkim – nie lubię stawiania siebie na jakiejś określonej pozycji. Uważam, że się do tego nie nadaję. Ponadto sądzę, że nie możemy przyjąć jednolitego kryterium – trudno bowiem porównywać na przykład Dreamland czy Scholandię z Austro-Węgrami, bo te państwa są po prostu inne. Jeżeli miałbym plasować Austro-Węgry przyjmując wszystkie kryteria – zarówno rozwoju, aktywności, wielkości, wpływu na świat, szacunku jakim się nas darzy, to spokojnie uplasowałbym nas w pierwszej piątce, ale gdzie dokładnie – nie mam pojęcia. Jestem zdaje się czwartym albo piątym najdłużej panującym władcą, a wśród aktualnie panujących – bodajże trzecim (za królami Natanii i Brugii). Jestem zachwycony, widząc Austro-Węgry takimi, jakie one są, bo pamiętam, jakie były kiedyś. I dobrze wiem, że dokonaliśmy o wiele większego skoku niż wiele innych państw.  Mnie samemu wiele rzeczy wydawało się kiedyś niemożliwych, dziś natomiast przyjmuję je do wiadomości i popieram. Uważam jednak, że ochrona pewnej „historyczności” jest po prostu ochroną charakteru państwa, po prostu w naszym stylu. Jesteśmy Austro-Węgrami, a nie Sarmacją czy Dreamlandem. Zrezygnowaliśmy z zabawki w stylu „catch all” (która – notabene – nie sprawdza się) na rzecz naszej idei państwowości, zawężającej nieco krąg zainteresowanych, ale za to dającej lepszy klimat państwa. Przypomnę, że to nasz wzorzec tworzenia mikronacji o charakterystycznej – wzorowanej na realnej – kulturze sprawdza się już w mniejszym lub większym stopniu w Nordii, Rzeczypospolitej Obojga Narodów czy Francji. Wyrzekając się własnego dziedzictwa, wyrzeklibyśmy się tego, co stworzyliśmy. Austro-Węgry nie mają wyglądać jak inne państwa, Austro-Węgry mają pozostać Austro-Węgrami. Tylko tak – będąc sobą – jesteśmy w stanie coś osiągnąć.

[Piotr de Burg von Baden]

Rozumiem,ośmiele się nie zgodzić w pewnej kwestii,otóż wprowadzenie jakiś tam drobnych zmian które mogły by poprawić funkcjonalność pańśtwa jak i życia obywateli, a które nie są odwzorowane na  historycznych AW, nie jest od razu wyrzekaniem się własnej tożsamość,ale doskonale rozumiem obawy z tym związane . W sumie można powiedzieć że Monarchia była w polskim mikroświecie prekursorem państw o charakterze historycznym, z czego możemy być dumni. Przejdźmy może do następnego pytania które dotyczy OPM-u, Austro-Węgry są bardzo aktywne w tej organizacji, paru naszych obywateli pełni tam różnorakie funkcje,bądź też pełniło, co cieszy ale też martwi .Ponieważ jakoś nie umiemy zreformować tej organizacji aby działała bardzie skutecznie. O ile są potrzebne jakieś zmiany , w mojej opini są potrzebne, a jak uważa JCKM,czy też bardziej Waszej Wyskości odpowiada status quo w kwestii OPM-u?

[JCKM Franciszek Józef II]

Organizacja Polskich Mikronacji nigdy nie będzie instytucją, ani też typową organizacją międzynarodową, jak Unia Mikrooceanii czy dawna Unia Kontynentu Wschodniego. Nie oczekuję, że Organizacja będzie tworzyć własną politykę zagraniczną. Nie, dla mnie zawsze to było jedynie miejsce wymiany myśli i poglądów, ścierania się bloków, sojuszy i stref wpływów. Sama Organizacja będzie na tyle aktywna, na ile aktywna będzie polityka zagraniczna jej członków – nie może sama tworzyć faktów, ani kreować własnej dyplomacji. Do tej pory wyglądało to tak, że ucichły konflikty, wszyscy zaczęli udawać, że się lubią. Teraz z kolei zakończono ten niekorzystny trend – widać bloki, sojusze, strefy interesów i jakieś minimalne konflikty. To chyba już taka polska przypadłość, że jak nie wiemy, co z daną rzeczą zrobić, to mówimy o reformie. Osobiście dobrze się czuję w Gmachu Narodów w takiej postaci, w jakiej on istnieje i nie widzę wielkiej potrzeby reform. Jeżeli coś trzebaby reformować, to dyplomacje poszczególnych państw, a nie samą Organizację.

[Piotr de Burg von Baden]

Rozumiem,ale chyba można było by się pokusić o to aby OPM bardziej przypominał nasz realny ONZ,bo w obecnym krztałcie jak to powiedział red..Marcel Hans przypomina raczej Ligę Narodów czasu mydzywojennego.  A konflikty które ostatnimi czasmi można było zauważyć,pokazują słabość tej organizacji, ale ta jak JCKM powiedział wszystko zależy od dyplomacji poszczególnych państw. A propos dyplomacji , czy Trójprzymierze jeszcze funkcjonuje? Bo w moim odczuciu i w odczuciu wileu obywateli Monarchii,te porozumienie w takiej formie się nie sprawdziło. Według JCKM należy renegocjować warunki tego układu?

[JCKM Franciszek Józef II]

Tak jak wcześniej powiedziałem – chwilę temu nie wyobrażałem sobie pewnych proponowanych zmian, w tym także Trójprzymierza. Dziś jednak nie mam nic przeciwko renegocjacji traktatu, która – być może – otworzy nam drogę do nowej przyszłości w naszej dyplomacji. Natomiast co do Pana Hansa… tak jak często, tak i tym razem nie zgadzam się z nim. Powiem więcej – Pan Hans nie ma o tym bladego pojęcia. Ja natomiast pamiętam I Szczyt OPM, gdzie zaproszony urzędnik z polskiego ministerstwa spraw zagranicznych zdziwił się, że mamy takie oczekiwania mówiąc, że gdyby tego samego oczekiwać od ONZ, to uznawanoby, że Organizacja jest w wielkim kryzysie.

[Piotr de Burg von Baden]

Ciekawe, może JCKM rozwinie swoją wypowiedź odnośnie ewentualnej renegocjacji paktu Trójprzymierza, chodzi mi jakie ustalenia powinny ulec zmianie z punktu widzenia Austro-Węgierskiej racji stanu ?

[JCKM Franciszek Józef II]

Nie chcę oczywiście mówić zbyt szczegółowo, bo to rola rządu, ale jak dotąd Trójprzymierze w dużej części było układem militarnym, a nie politycznym. Uważam, że należy te proporcje zmodyfikować. Wszyscy sojusznicy winni koordynować swoje działania wiedząc jednocześnie, że muszą one mieścić się w standardach cywilizowanych państw.

[Piotr de Burg von Baden]

Rozumiem, jak Wasza Wysokość ocenia poprzednią kadencje z Zgromadzenia Parlamentarnego w porównaniu z obecną ? Oczywiście ta kadencja się jeszcze nie skończyła jednak,myślę że w chwili obecnej można się pokusić o jakieś porównanie.

[JCKM Franciszek Józef II]

Poprzednia kadencja w samym Zgromadzeniu da się porównać jedynie z potęgą samundyjskiej armii – czyli była na bardzo niskim poziomie. Obecna rokuje nieco lepiej na przyszłość – ja sam wiem o kilku ciekawych projektach, które niebawem się pojawią – zdradzić niestety nie mogę. Jestem jednak przekonany, że można znaleźć jeden duży plus w tym stanie rzeczy – polityka przestała być już najważniejszą dziedziną naszego życia, co dobrze na nas wpływa.

[Piotr de Burg von Baden]

A propo polityki, ja przykładowo jestem rozczarowany poprzednią kampanią wyborczą, a raczej jej brakiem, o ile przed kampanią było jakieś ożywienie w oby dwóch partiach to w trakcie kampani, tak LPAW,PO i kandydaci niezależni nie staneli na wysokości zadnia, jakie ma JCKM na ten tema zdanie ? Czy może jest tak że ,obecni przdstawiciele klasy politycznej czują się tak pewnie na swoich pozycjach,że przestali zabiegać o poparcie wyborcy,czy też może jest to spowodowane znużeniem tematu?

[JCKM Franciszek Józef II]

Zgadzam się w pełni! Co z tego, że w innych państwach kampania wyborcza bywa tak ciekawa i płomienna, jak przemówienia o cenach jaj na targu w Kołomyi? U nas może być inaczej i powinno być inaczej. Zamiast się obrzucać błotem po wyborach, możnaby to robić przed nimi – ze zdecydowanie lepszym skutkiem.

[Piotr de Burg von Baden]

Jeśli już jesteśmy przy temacie polityki,to chciałbym zapytać Waszą Wysokość co sądzi o toczącym się sporze na lini rząd-LPAW , io czy nie jest czasem tak że jest spór personalny pomiędzy poszczegulnymi politykami, a mniej spór polityczny /ideologiczny ?  można zauważyć tak w programie LPAW jak  w exspoze premiera Simona wiele spraw w których powinni się zgadzać,ale czy osiągnięcie konsensusu w tych kwestiach będzie możliwe,jak JCKM uważa?

[JCKM Franciszek Józef II]

Osiągnięcie konsensusu w Austro-Węgrzech jest zawsze możliwe, w końcu podstawą istnienia kraju jest kompromis z 1867 roku. Mamy doskonałe restauracje i kawiarnie, świetne trunki – to wszystko sprzyja dogadaniu się, mimo różnic językowych i ideologicznych. A co sądzę o sporze rząd – opozycja, cóż… to jest chyba rzecz normalna? Byłbym zażenowany, gdyby rząd i opozycja się wzajemnie uwielbiały, wtedy raz na dwa tygodnie musielibyśmy sami prowokować jakieś kłótnie, by nie było nudno.

[Piotr de Burg von Baden]

Rozumiem, a co JCKM sądzi o Austro-Węgierskim rynku prasowym ?

[JCKM Franciszek Józef II]

Jestem niezwykle radosny, kiedy co rano dostaję na dwór stertę gazet, spod której wydostanie się trwa około godziny. Szkoda tylko, że „Monarchie Leben” jakoś zamarło, chciałbym też poczytać nieco więcej „Kroniki Towarzyskiej”.

[Piotr de Burg von Baden]

A propo dworu,zdaje się że ostatnimi czasami,jakoś zamarło w nim życie,kiedy możemy się znów spodziewać Balów na dworze?

[JCKM Franciszek Józef II]

Ach, chciałbym znaleźć Ochmistrza, który mógłby organizować życie dworskie, bowiem mnie samemu nie wypada. Ale sądzę, że i bez niego możnaby się pokusić o zorganizowanie jakiegoś balu – pomyślę o tym.

[Piotr de Burg vonBaden]

Miło to słyszeć, tak na zakonczenie może JCKM ma coś do powiedzenia czytelnikom Przeglądu Austro-Węgierskiego ?

[JCKM Franciszek Józef II]

Niech pomyślę… zwykle w takich momentach mówi się coś mądrego i pełnego zadęcia, ale ja powiem tylko tyle, że niedługo skończy mi się piec pyszny piernik.

[Piotr de Burg von Baden]

Dziękuje za rozmowę i dobranoc .

[JCKM Franciszek Józef II]

Dobranoc! 🙂

PS: W związku z tym że nie dawno w moim wyjściowym fraku znalazłem zapiski owego wywiadu publikuje go bez jakichkolwiek zmian, i przepraszam drogiczh czytelników za błędy.
Redaktor Naczelny Piotr de Burg von Baden.

„Palcem w oko” Środa, Gru 22 2010 

Zbliża się koniec roku, świąteczna atmosfera rozluźnia i wprowadza w nastrój spokoju oraz powszechnej sympatii do świata. Dla mnie koniec roku jest okazją do pewnych opinii, podsumowań czy wniosków. Ten rok przyniósł nam rozpoczętę poprzedniego roku rządy Tivadara Szusca, pózniej Victorio Mortuusa, raz jeszcze p. Szusca i obecnie mamy rząd Vidora Simona. Co można powiedzieć o mijającym roku?
Pierwszy rząd Tivadara Szusca pokazuje, że jest to osoba, która nie powinna pełnić żadnej publicznej funkcji. Żadnych dokonań, zero poważnych ustaw reformujących życie monarchii. Parę dotyczyło fukcjonowania ZP i na tym skończyła się beztroska działalność ,,premiera z nikąd” . Nie dziwi zatem zaufanie mieszkańców dla marcowego rządu p. Mortussa, rządu wielonurtowego, rządu witanego z nadziejami. Był to jeden z lepiej funkcjonujących rządów w historii. Działanie skupiły się głównie na nowelizacjach oraz pakietu ustaw skarbowo-finansowych ówczesnego ministra Riccardo von Rotberga oraz paru projektów z zakresu funkcjonowania aparatu sprawiedliwości autorstwa głównie panów Simona i Mortussa. Nie zrealizował zmian ustrojowych jak obiecywał , lecz rząd działał sprawnie i pokazał, że współpraca i odrzucenie prywatnych interesów oraz nieczystych chwytów może dać pozytywne rezultaty. Niestety do czasu.
W lipcu powstał kolejny rząd p. Szusca. Sprawdziły się prognozy mojego środowiska politycznego o nieudolności nadchodzącego gabinetu. Brak jakielkowiek chęci pracy spowodował kolejny kryzys rządowy. Znowu czekaliśmy na rząd , który podniesie kraj z klęczek. Szansą okazała się LPAW, reaktywująca swoją działalność. Intensywne działanie partii do której dołączali nowi członkowie ( między innymi ku zaskoczeniu p. Mortuss) pokazywało, że LPAW ma pomysł na monarchię. Wybory zakończyły sie dobrym wynikiem jak na obecną ordynację wyborczą, gdzie trzech członków LPAW zostało delgatami. Za kulisami tworzono rząd p. von Rotberga, z założenia również wielonurtowy i dążacy do wspólpracy.Jednak p. Mortuus postąpił w sposób bez precedensu, na moment stawiając monarchię w impasie. Zawarcie sojuszu z p. Szuscem, które doprowadziło do powstania rządu na którego czele stanął prezes sądu najwyższego, było aktem niebywałego chamstwa i braku lojalności politycznej. Nacechowane dwulicowością i chęcią otrzymania własnych korzyści oraz dopieczenie liberałom. Styl objęcia władzy odbiegał znacząco od poglądów głoszonych do niedawna przez p. Mortuusa. Wystarczy zacytować ten fragment marcowego expose :

,, Z drugiej jednak strony państwo, które zaniedbało swe obowiązki w tej materii nie może, w żadnym wypadku (!), ulegać chwilowym potrzebom i nieprzemyślanym propozycjom narażając się nie tylko na śmieszność ale i zagrożenie swych własnych interesów. ”

Jak widać punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. P. Mortuss robiąc wspólnie z p.Szuscem szopkę z obrad ZP, dopieli swego . Tłumacząc się ze swojego postępowania wielokrotnie zmnieniał zdanie. Raz nie ma nic przeciwko programowi LPAW , a to dokonuje zwrotu o 180 stopni mówiąć, że nie zgadza się z nim ( mimo że nic nie zostało w nim zmienione). Mówi że nie ma ludzi niezastąpionych, lecz nie widzi kandydata na stanowisko sędziego najwyższego które jest jak zasugerował, mało aktywne. Dzięki megalomaństwu p. Mortuusa, wielokrotnie stawiającego siebie w roli experta prawniczego monarchii ( niesłusznie jak pokazała jego brak znajomości podstawowych zagadnień prawa realnego) Austro- Węgry przeżyły poważne zamieszanie. Skutkiem tego były ostre słowa z obu stron .
Styl objęcia władzy spowodował, że obywatele poczuli sie zgorszeni. Dowodem tego jest ankieta w której jest tyle samo przeciwnikow co zwolenników. Jak widać nie tylko LPAW nie podoba się rząd p. Simona. Nowe ugrupowanie p. Kłopockiego notabene członka rządu, równiez ma ochotę na zmiany .Dotychczasowe, ponad miesięczne działanie nie napawa optymizmem. Jesteśmy skazani na rząd hańby i spisku do lutego. Do tego czasu moje ugrupowanie polityczne stara się realizować program, którego efekty będą widoczne po świętach. Może siły połączą LPAW i LMAW? Na pewno kompromis jest możliwy ze względu na styl obu stonnictw, gdzie odrzuca się prywatę. Doda to kolorytu skostniałej zmadzaryzowanej scenie politycznej. Teraz pozostaje nam bacznie obserwować poczynania rządu i żałować straconych szans i zaufania jakim obdarza się niektórych.

Conrad edler von Bielendorf.

Szanowni czytelnicy był to artykuł autorstwa mego serdecznego  kolegi Conrada edler von Bielendorfa,związanego z Liberalną Partią Austro-Węgier.

„Rozmowy Kontrolowane” „Rozmowa z Premierem” Poniedziałek, List 1 2010 

Drodzy państwo ma zaszczyt zaprezentować drugi  z serii wywiadów  „Rozmowy Kontrolowane” , dzisiejszym gościem będzie Premier Rządu Jego Cesarskiej i Królewskiej Mości Vidor four Simon. Wieloletni obywatel Monarchii Austro-Węgier,niezależny polityk, nie związany jak dotąd z żadną formacją polityczną,działacz społeczny,osoba która nie raz sprawowała najwyższe urzędy w Monarchii.

[Piotr de Burg von Baden]

Dobry wieczór panie Premierze,żeby nie zanudzać przejdę od razu do pytań,co pana skłoniło do ponownego zangażowania się ,w czynną politykę ?

[Vidor four  Simon]

Spodziewałem się tego pytania 😉 Skłoniła mnie do tego pewność, że żadna z opcji politycznych nie sformuje samodzielnie stabilnego rządu. To przeświadczenie oparłem na moim, bądź co bądź, sporym doświadczeniu politycznym. Chciałem stworzyć gabinet konsolidujący specjalistów bez względów na przynależność partyjną – niestety, jak wszyscy wiedzą, nie udało się.

[Piotr de Burg von Baden]

Rozumiem, ale czy to jest jedyny powód,pańskiego powrotu do polityki? Czytelników „Przeglądu Austro-Węgierskiego” z pewnością,interesują,kulisy powstanie pańskiego rządu. Jeśli szanowny Premierbył by wstanie ujawnić, część  tajemnicy ,sformowania sobie zaplecza politycznego do utworzenia,pańskiego gabinetu, myślę że nasi czytelnicy byliby wdzięczni .

[Vidor four Simon]

Zaintrygowało mnie to pytania. Panie Redaktorze zaplecze mojego rządu jest zróżnicowane. Popiera mnie w tej chwili (według głosowania nad expose) były członek LPAW, były członek PO, członek PO i poseł bezpartyjna. Zarys zaplecza sformułował się już we wniosku zgłaszającym moją kandydaturę. Kulisy były takie, że zapraszałem do rządu osoby, które moim zdaniem powinny zając dane stanowiska. Sam Rząd miał przejść metamorfozę – miały zostać połączone pewne ministerstwa i utworzone jedno nowe stanowisko. Wiadomo jednak, że najlepszym recenzentem planów jest czas. Obecnie mamy taki skłąd gabinetu jaki mamy, lecz nie będzie tajemnicą, że liczę na jego zmianę, a konkretniej mówiąc na zmianę na stanowisku Ministra Wojny, bo ocenie jego obowiązki pełni Szlachetny Pan Jorg. Sposób na przeprowadzenie rządowych projektów jest prosty. Jako, że żadna partia mnie nie popiera liczę na uczuciwą pracę w Zgromadzeniu, gdzie zawsze możliwe jest dojście do konsensusu, jeżeli nikt nie blokuje prac z powodu osobistych sympatii czy tej ich braku.

[Piotr de Burg von Baden]

Z całym szacunkiem,panie Premierze zadałem jedynie pytanie,które sobie zadaje z pewnością wiele osób . Zresztą było to, mojim dziennikarskim obowiązkiem . Zazwyczaj bywat tak że ludzie mało widzą , z za kulisowych pertraktacjacji w kwestii formowania rządu. Przepraszma jeżeli forma lub treść pytania była niestosowna.Przejdźmy może do następnego pytania . Panie Premierze wszyscy znamy treść pańskiego oświadczenia , które pan wygłosił przed kandydowaniem na urząd Premiera rządu JCKM ,jak i znamy dalsze okoliczności które miały miejsce czyli , złożenie dymisji z urzedu Prezesa Sądu Najwyższego . Uważa pan, że obawy pańskich oponentów politycznych są nie uzsadnione ? Czy nie jest czasem tak że , sprawują urząd Premiera oraz funkcje po. PSN , może być zachwiana praworządność państwa, pewna równaga pomiędzy organami wykonawczymi a kontrolnymi ?

[Vidor four Simon]

Forma poprzedniego pytania nie była niestosowna, chodziło mi o coś innego. Zdawałem sobie sprawę z tego, że moja kandydatura wywoła takie właśnie zarzuty – niezwykle rozdmuchane zresztą. Byłem przedstawiany wręcz jako osoba, która dokonała zamachu stanu, ale to zupełnie inna kwestia. Retoryka wyjątkowo ostra zazwyczaj nie przysparza sojuszników – lepszy jest dialog, ale to nie jest przedmiotem pytania. Doszedłem do wniosku, że nie ma co nakręcać sporu politycznego i po konsultacjach między innymi z Jego Cesarską i Królewską Mością postanowiłem odejść z Sądu Najwyższego. LPAW mówiła właśnie o zaburzeniu demokratycznego porządku państwa. Zgadzam się z tą tezą częściowo, dlatego postanowiłem jedno stanowisko zwolnić. Stanęliśmy przed obowiązkiem znalezienia nowego Przewodniczącego Sądu Najwyższego i jest taka osoba szukana. Należyte sprawowanie tych skrajnie różnych obowiązków mogłoby być zagrożone, gdyby nie miała to robić osoba niekompetentna i starająca się ugrać wszystko dla swojego osobistego sukcesu. Mogę zapewnić, że ja taką osoba nie jestem. Rozważam także wprowadzenie czy raczej propozycję wprowadzenia pewnego rozwiązania legislacyjnego, które gwarantowałoby apolitycznośc orzeczeń Sądu Najwyższego, ale na razie nie chciałbym o tym jeszcze mówić.

[Piotr de Burg von Baden]

Rozumiem i dziękuje za odpowiedź. Czytając pańśkie exspoze ,można zauważyć parę wątków w których pański rząd ,zgadza się z opozycją parlamentarną reprezentowaną przez LPAW , bądź też LPAW zgadza się z rządem. Można tu wymienić sprawy Trójprzymierza , twarzy rządu przy OPM-ie że się tak wyrażę ,czy też koncepcji rozwoju kultularnego AW . Można również zauważyć podobne spojrzenie na sprawy realcji obywate/rząd ,w pańskich planach jest reaktywacja Monitora rządowego, natomiast LPAW postulowało stworzenie Rządowego Centrum Informacyjnego . W sumie więcej was łączy niż dzieli . Wątki o których wcześniej wspomniałem były wnikiem już wcześniejszych prac , przemyśleń pana i pańśkich współpracowników , czy też uznaliście że nie które punkty programowe LPAW  po lekkich modyfikacjach  są możliwe do realizacji ?

[Vidor four Simon]

Cieszę się, że zwraca Pan uwagę na to co łączy, a nie na to, co dzieli. Plan Rządu przedstawiony w expose. Zawsze powinien być jak najbliższy obywatelom. Nie czerpałem inspiracji z programu LPAW. Moje przemówienie w Zgromadzeniu Parlamentarnym zawiera moją wizję Monarchii po zakończonej przeze mnie kadencji. Będzie to realizowane poprzez ministrów mojego gabinetu i liczę na to, że te zbieżności pozwolą nawiązać współpracę z LPAW. Oczywiście zaraz po tym, kiedy przestanę być oskarżany o najgorsze rzeczy w historii naszej Ojczyzny 😉 W atmosferze jednostronnej nienawiści nie da się bowiem współpracować.

[Piotr de Burg von Baden]

Doskonale pana rozumiem, jednak o ilę się dobrze się orientuję to nie pada w pan stronę oskrżenia o najgorsze rzeczy, a jedynie zwrócono uwagę na przekroczenie standardów obowiązujących w państwie prawa , zresztą w tej kwestii zostały wydane różne oświadczenia poszczególnych  środowisk politycznych. Kolejną rzeczą którą chciałbym zapytać pana Premiera,jest sprawa ustawy samorządowej, czego ona będzie konkretnie dotyczyczyła, znaczy się jakie będzie wprowadzała zmiany, co będzie przykładowo uściślać ? Czy w myśl przyszłej ustawy dotychczasowa procedura powoływania władz samorządowych będzie taka sama czy też ulegnie zmianie ?

[Vidor four Simon]

To jest jedno z największych wyzwań jakie stoi przed Monarchią. Osobiście jednak zamierzam się opierać na tym, co już sostało wdrożone przez Jego Cesarską i Królewską Mość. Z pewnością będzie wprowadzona troszeczkę większa elastyczność w zakresie tworzenia nowych czy łączenia już istniejących Namiestnictw i Komitatów. Z całą pewnością zostanie utrzymany konstytucyjne mechanizmy powoływania premierów Krajów Koronnych. Będę rozmawiał z Monarchą na temat dopuszczenia Rząd poprzez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych do procesu decyzyjnego przy powoływaniu władz lokalnych na szczeblu zastrzeżonym obecnie dla Jego Cesarskiej i Królewskiej Mości.

[Piotr de Burg von Baden]

Panie Premierze , czy nie uważa pan czasem że właśnie utrzymywania rządów krajowych oraz samorządów w postacii Namiestnictw oraz komitatów nie jest zbędną decentralizacją , zresztą na chwilę obecną, rządy krajów Koronnych nie funkcjonują . W sumie z zebranych informacji przez redakcję Przeglądy Austro-Węgierskiegi ,  PO stanowczo się sprzeciwia  ingerencji władz centralnych, w kwestii decyzji w sprawie obsadzania  władz samorządowych . W jaki sposób pan przekonał władze PO bądź też ma zamiar przekonać członków Porozumienia Obywatelskiego do tych zmian ?

[Vidor four Simon]

O zbędnej decentralizacji nie ma mowy. Austro-Węgry powinny być aktywne także na polu samorządów, chociaż jasne jest, że zawsze najistotniejsza będzie polityka centralna. Mówimy o większej elastyczności tego systemu, a więc także o szybszej procedurze łączenia jednostek samorządu. Rządy Krajów Koronnych nie działały, bo żaden akt prawny de facto nie przewidywał sposobu ich tworzenia. Obecnie już ta podwalina systemowa istnieje w konstytucjach. To jest proces rozłożony na spory okres i na pewno nie zamknie go jedna kadencja ani nawet dwie. Jak mówiłem nie jestem kandydatem partyjnym, ale mam nadzieję, że kiedyś dojdziemy do momentu, kiedy wszyscy będą chcieli rozmawiać. Na pewno zgadzamy się co do tego, że jakiś mechanizm kontroli nad samorządami musi zostać stworzony, chociażby ze względu na to, że być może będą otrzymywać subwencje budżetowe, a to rząd centralny odpowiada za politykę finansową państwa. Zgadzamy się też co do tego, że Rząd powinien mieć jakiś mechanizm wpływu na te decyzje personalne, ale szczegóły czekają na omówienie podczas dyskusji.

[Piotr de Burg von Baden]

Rozumiem, jednak na chwilę obecną mechanizm kontroli istnieje, a określają je poszczególne konstytucje krajów koronnych, są wyraźne zapisy które określają odpowiedzialność zarządców  Namiestnictw/Komitatów  przed Ministerpraesidentem oraz jego odpowiednikiem w krajach Korony Świętego Stefana , oraz istnieją ogulne zapisy co do finansów , jednak jak pan słusznie zauważył wymaga to doprecyzowania. Z całym szacunkiem panie Premierze myślę że idzie zawsze i wszędzie rozmawiać o sprawach ważnych, a przynależność partyjna bądź jej brak odgrywa tu marginalną rolę, chodzi o konsensus, dlatego też zadłem te pytanie odnośnie PO,bo ta jak wcześniej powiedziałe z informacji z których posiadam PO w tej kwestii jest za status quo .    System gospodarczy ,wiadomo coś w tej sprawie?  Wiadomym jest że pan minister Kłopocki będzie się tym zajmował , zresztą w po przedniej kadencji też był odpowedzialny za wdrarzanie tego projektu. Jednak do tej poryie wypłynoł żaden raport czy też sprawozdanie dotyczące tej sprawy. Kiedy społeczeństwo zostanie poinformowane o postępie prac nad SG?

[Vidor four Simon]

Nie ważna jest przynależność partyjna, ale jeżeli jedna z partii nie będzie z kimś współpracować, bo „nie” to trudno o rozmowy. Społeczeństwo już zostało poinformowane. Tymczasowy, stosunkowo prosty w obsłudze system zostanie wprowadzony do 1 grudnia – takie mam zapewnienie pana ministra. Stały i w pełni funkcjonalny SG będzie wprowadzony później, ponieważ jego stworzenie wymaga jeszcze wiele pracy. Na tę chwilę prace są dość zaawansowane. Będzie obejmował bankowość, produkcję krajową i handel wewnętrzny. Część odpowiedzialna za bankowość jest już gotowa. Jestem pewien, że pan minister Kłopocki dotrzyma danego słowa i w razie jakichkolwiek pytań z pewnością chętnie odpowie na wszelkie pytania.

[Piotr de Burg von Baden]

Dziękuje za odpowiedż , myślę że nie ulega żadnym wątpliwością że minister skarbu dotrzyma obiecanego słowa.  Zaś co do pytań, takowe już były w  zadawana, w poprzedniej kadencji . Jak słusznie pan premier zauważył    ” jeżeli jedna z partii nie będzie z kimś współpracować, bo „nie” to trudno o rozmowy.”, w tym ma pan na pewno racje . A propos jak pan ocenia cały konflikt toczący się w okuł LPAW a PO, czy według pana jest to raczej konflit personalny czy też ideologiczny/programowy ?

[Vidor four Simon]

Zdecydowanie personalny. Chyba nikt nie podał żadnego argumentu programowego (jeżeli się pomyliłem to przepraszam). Poza tym ja widzę spór na lini Szucs+Mortuus – von Rotberg, gdzie zmieniają się atakujący. Częste straszenie przez pana Rotberga niemal zagładą Monarchii nie sprzyja rozwojowi drogi pokojowego rozwiązania sporu. Nigdy jednak partie nie będą się opierały tylko na aspekcie programowym – no chyba, że w politycznej utopii.

[Piotr de Burg von Baden]

Rozumiem, myślę że obie strony się troche zagalpowały w swoich opiniach, jak i widać wiele razy emocje przeweższały, Jak pan  ocenia zmiany które zaszały przez te wszystkie lata w Monarchii AW?

[Vidor four Simon]

Zmiany oceniam pozytywnie. Do Monarchii przybyłem jeszcze w czasach, kiedy istniały dwa autonomiczne rządy Krajów Koronnych. Miałem okazję zasiadać w pierwszym rządzie centralnym. Uczymy się ze sobą rozmawiać. Warto zauważyć, że Monarchia nadal wypada dobrze na tle innych mikronacji, jeżeli idzie o aktywność obywateli i przybywanie nowych. Oby tak dalej!

[Piotr de Burg von Baden]

Dziękuję panu premierowi za wyczerpującą rozmowę , chciałby pan coś powiedzieć na zkończenie czytelnikom Przeglądu Austro-Węgierskiego ?

[Vidor four Simon]

Tylko jedno. Czekamy na obywatelskie inicjatywy i liczę na owocną współpracę. Powodzenia nam wszystkim!

„Sprostowanie dotyczące artykułu Polityczne gierki” Wtorek, Paźdź 19 2010 

Drodzy czytelnicy jestem winien przeprosiny oraz sprostowanie w pewnej sprawie ,chciałbym  przede wszystkim zaznaczyć że mocno ubolewam nad swoją niekompetencją.Mianowicie nie zweryfikowałem pewnej informacji dotyczącej kwestii wniosku kandydatury pana Simona  na urząd premiera Rządu Jego Królewskiej i Cesarskiej Mości . Otóż wniosek złożyli posłowie w osobach pana Victorio Mortuusa i pana Tivadara Szucsa  . A nie ta jak to przedstawiłem w artykule „Polityczne gierki ” gdzie wyraźnie dałem do zrozumienia że wnioskodawcą był jedynie  pan poseł Szucs .  Co nie zmienia faktu że pan poseł Szucs  jest członkiem Porozumienia Obywatelskiego,ale jak sam zapewnił dziś na forum członkowie jak i kierownictwo partii nie wiedziało że pan Szucs  wysunie kandydaturę  pana Simona , znaczy się tyle że nie byli informowani o działaniach posła Szucsa.  Byłbym zapomniał mam również uściślić że pan Vidor four Simon jest kandydatem niezależnym na urząd Premiera , i nie wiadome jest poparcie pozostałych członków Porozumienia Obywatelskiego dla jego osoby .

Redaktor Naczelny

Piotr de Burg von Baden .

„Polityczne gierki „ Wtorek, Paźdź 19 2010 

Szanowni czytelnicy pragnę wam przedstawić najświeższe informacje z Monarchii Austo-Węgier .  Życie polityczne w Monarchii,za każdym razem po wyborach nabiera przyspieszone tępo,znaczy się funduje nam nieoczekiwany zwrot wydarzeń,co jednak dla zwykłego mieszkańca nie jest niczym nowym . A więc chciałbym na początku przedstawić parę faktów , otóż dwie największe partie polityczne w ostatnich wyborach do Zgromadzenia Parlamentarnego  zdobyły po trzy i dwa mandaty . Z ramienia Liberalnej Partii Austro-Węgier dostali się  Riccardo von Rotberg , Piotr de Burg von Baden i Victorio Mortuus , natomiast z Porozumienia Obywatelskiego dostali się Walter Erich  Jorg   oraz Tivadar Zoltan Szucs , jeden mandat zdobyła posłanka niezrzeszona Inger von  Beillschmidt.   Następną koleją  rzeczy było opuszczenie posła Mortuus’a szeregów LPAW, powody opuszczenia partii są dość nie jasne. Powiem więcej są bardzo dziwne,  Victorio Mortuus przygotował jeszcze zasiadając w gabinecie cieni , część programu partii dotyczącą spraw związanych z polityką zagraniczną,znany też jest z rozległej wiedzy prawniczej . Natomiast w kuluarach krążą plotki jakoby te odejście miało związek z rzekomym hamowaniem aspiracji  politycznych  Mortuusa przez prezesa LPAW . Co jest dość niezrozumiałe ponieważ LPAW jest partią liberalną , która raczej stawia na rozwój inwidualny  , myślę że tu brakło odpowiedniej komunikacji , bądź braku   obupulnego  zrozumienia wprowadzonych rozmowach . Z wiadomości jakie dziś obiegły Austro-Węgry wiadome już było że po wyborach parlamentarnych , pan Mortuus  w prywatnej rozmowie z Riccardo von Rotbergiem , zakomunikował że opuści partię , i będzie popierał jedynie te pomysły  które uważa za słuszne i w jego mniemani przysłużą się dla rozwoju i dobra Monarchii .

Warto też tu zaznaczyć że po wyborze Przewodniczącego Zgromadzenia Parlamentarnego, kierownictwo LPAW  przystąpiło do konsultacji między partyjnych z Porozumieniem Obywatelskim .  Rozmowy przebiegały w dość miłej atmosferze chociaż nie brakowało uszczypliwości z obu stron . Niestety jednak  nie doszło do przełomowego porozumienia w sprawie utworzenia koalicji parlamentarnej , kością niezgody były proponowane zmiany jakie ma zawierać ustawa samorządowa przygotowywana przez LPAW , oraz różnica zdań w kwestii   informatyzacji  Monarchii Austro-Węgier . Zdecydowanie jednak nie doszło do koalicji z względu na bark porozumienia w kwestii polityki kadrowej , również nie bez znaczenia był konflikt personalny pomiędzy byłym premierem a prezesem LPAW .  Chociaż były premier nie uczestniczył bezpośrednio w rozmowach , można było odnieść wrażenie że to on podejmuje decyzji w kwestii postulatów PO .

W kilka dni potem bądź też parę godzin potem  zostały w ZP przedstawione propozycje kandydatur na urząd premiera Rządu Jego Cesarskiej i Królewskiej Mości , o ten zaszczytny urząd ubiegają się Riccardo von Rotberg  z ramienia LPAW  oraz Vidor four  Simon prezes Sądu Najwyższego z ramienia PO , bo to nie kto inny jak przedstawiciel Porozumienia Obywatelskiego wysunął kandydaturę tego ostatniego  .    Cóż wszystko zależy od delegatów  posłów i posłanek jak zagłosują  , głosowanie potrwa do 20 października godziny 24 00 .

Redaktor Naczelny

Piotr de Burg von Baden .

„Rozmowy Kontrolowane ” Poniedziałek, Paźdź 11 2010 

Drodzy państwo ma zaszczyt zaprezentować pierwszy z wywiadów z serii „Rozmowy Kontrolowane” , jako pierwszy zgodził  się udzielić wywiadu prezes Liberalnej Partii Austro-Węgierskiej , doświadczony polityk , wielokrotny Delegat  do Zgromadzenia Parlamentarnego osoba która miała  zaszczyt nie jeden raz piastować najwyższe urzędy w Monarchii Austro-Węgier  Riccardo von Rotberg  .

[Piotr de Burg von Baden ] :

Dzień dobry panu prezesowi  ,  żeby nie zanudzać przejdę od razu do pytań ,co skłoniło pana do reaktywacji Liberalnej Partii Austro-Węgier ?

[Riccardo von Rotberg ]:

Witam serdecznie Pana Redaktora i czytelników. Jak widzieliśmy przez ostatnie miesiące Austro-Węgry zdominowane były przez jedną partię polityczną, która nie potrafiła ogarnąć ciężaru rządzenia państwem. Dlatego koniecznym było powołanie do istnienia zorganizowanej opozycji, która w razie potrzeby będzie zdolna do natychmiastowego przejęcia władzy. Jako, że Liberalna Partia Austro-Węgier była już obecna na scenie politycznej i odniosła kilka poważnych suksesów na arenie austrowęgierskiej polityki, uznałem, że marka z tak pozytywnym wizerunkiem powinna zostać odtworzona. No i to się udało.

[Piotr de Burg von Baden ] :

Jak pan prezes ocenia oby dwa Kongresy LPAW , o ile w tym pierwszym można było zauważyć aktywność członków partii , to w tym drugim już było to mniej widoczne , jak pan myśli co miało na to wpływ ?

[Riccardo von Rotberg ]:

Przede wszystkim samo powstanie partii z tak dużą liczbą członków jest niewątpliwym sukcesem. Pierwszy Kongres ten sukces potwierdził. Przyjęto zmiany statutowe, wybrano prezesa, a następnie władze partii. Drugi kongres odbył się już przy zdecydowanie niższej frekwencji. To prawda, ale nie zapominajmy o codzinnych obowiązkach poza wirtualnego życia, które z każdym rokiem daje nam się coraz bardziej odczuć. Trzeba pamiętać, że pierwszy kongres miał miejsce jeszcze w trakcie wakacji. Drugi zjazd partii również uważam za udany. Przyjęliśmy zmieniony program, który stał się od tego dnia Biblią celów, jakie chcemy osiągnąć w czasie najbliższych miesięcy. I wybraliśmy kandydata naszej partii na Premiera.

[Piotr de Burg von Baden ]:

Panie prezesie jako wieloletni i doświadoczony parlamentarzysta , poznał pan mechanizmy władzy od środka , jak  pan ocenia minioną kadencję ?

[Riccardo von Rotberg ]:

Właściwie to nie ma czego oceniać. Wyjątkowe nieróbstwo partii rządzącej odbiło się przede wszystkim na kondycji państwa i jego pozycji. Ale skupmy się na parlamencie. Po pierwsze wybór Przewodniczącego zajął jak dobrze pamiętam około trzech tygodni. Już wtedy wszyscy zobaczyliśmy jak bardzo Porozumienie Obywatelskie jest słabe i nieudolne. Po drugie, pod obrady Zgromadzenia Parlamentarnego trafiły tylko dwa projekty. Projekty obywatelskie (!). Po trzecie, owe projekty nie zostały przyjęte przez brak qworum. Pozwoli Pan, że na tym zakończę ocenę tej kadencji, gdyż nie chciałbym już bardziej pogrążać członków Izby. Jedynym co się Zgromadzeniu udało to skrócenie kadencji z inicjatywy LPAW. Jedyny pozytywny wymiar tych trzech bezproduktywnych miesięcy z mojego punktu widzenia.

[Piotr de Burg von Baden ] :

Ostre słowa panie prezesie , czyż nie było tak że wpierw z podobnym apelem zwrucił się Prezes Sądu Najwyższego Vidor Simon , a dopiero potem LPAW które pan reprezentował w ZP zgłosiło wniosek o rozwiązanie tej szacownej izby ?    Ale przejdźmy do następnego pytania , wybory zmierzają ku końcowi , zainteresowanie z strony obywateli jak i polityków kampanią wyborczą jest nikłe , jak pan to np sobie tłumaczy ? De facto żadna z dwóch partii nie jest aktywna wyborach ? Nie ma żadnej kampani wyborczej , czy nie jest to czasem zmęczenie materiału ?

[Riccardo von Rotberg ] :

Chyba obaj wpadliśmy na ten sam pomysł jednocześnie, Sędzia Simon jednak ubiegł mnie z jego publikacją.Niedawno odbył się kongres partii, na którym przyjęliśmy nowy program, dostępny cały czas na forum partii. Wydaje mi się, że ostatni miesiąc aktywności LPAW jasno wskazuje, kto ma pomysły, chęci, a przede wszystkim siły na ich realizację. Dlatego uważam, że jakaś szeroko zakrojona kampania raczej niczego by nie zmieniła. Wierzę, że nasze Narody to zauważyły. A po co, że tak powiem cytując klasyka, przekonywać, że czarne jest czarne, a białe jest białe?

[Piotr de Burg von Baden ]:

Rozumiem , jednak nie daje mi spokuje pewna rzecz , otóż czyż nie jest tak że to polityce powinni zabiegać o elektorat,, zwłaszcza w okresie wyborów ?   Ale mniejsza o to .       Od         wielu  lat jest pan obywatelem Monarchii Austro-Węgier ,jak pan na przestrzeni tego czasu ocenia przemiany jakie zaszły  w naszym kraju ?

[Riccardo von Rotberg]:

Zmiany jakie zaszły w Monarchii od mojego przybycia są ogromne. Kiedy mieszkałem, wtedy jeszcze w Krakowie, Austriacy i Węgrzy mieli dwa rządy, dwa osobne parlamenty, rozczłonkowaną politykę zagraniczną, a Monarcha miał bardzo wiele do powiedzenia. Dzisiaj, kiedy mieszkam już w Wiedniu, mamy jeden Parlament z dwoma równorzędnymi izbami, jednego premiera i wspólny rząd, jednolitą politykę zagraniczą, a Jego Cesarski i Królewski Majestat oddał część swoich kompetencji. To są zmiany na lepsze. Staliśmy się krajem silnym wewnętrznie, gdzie jest przejrzysty układ władzy, gdzie ludzie z zewnątrz wiedzą z kim rozmawiać, a przy tym zachowaliśmy swój niepowtarzalny urok i klimat, dla którego wciąż wiele osób chce w Austro-Węgrzech zamieszkać. Do 31. grudnia 2007 roku Austia i Węgry były to dwa zupełnie różne światy, dzisiaj w prawie 3 lata po tej głębokiej reformie jesteśmy na zupełnie innej stopie, ale proces budowania państwa ciągle trwa.

[Piotr de Burg von Baden] :

Od czasu do czasu na forum Austro-Węgier , wypływa temat gospodarki i z nim związanego sytemu gospodarczego . Monarchia już posiadał SG jak choćby Nowarę czy Ulryka , które że tak powiem okazały się nie wypałem . Swego czasu również ministerstwo skarbu pod nadzowem Hr. Xawergo Kłopockiego pracowało nad SG „Habsburg ” , aby następnie włączyć się w prace nad międzynarodym sg „ataman” , jak dotąd nie widać efektów tej pracy . A co ma w tej materi do zaoferowania LPAW , w programie nie ma żadnej wzmianki  w tym temacie ?

[Riccardo von Rotberg] :

Odpowiem krótko. Nie ma, bo nie chcemy obecać czegoś, co bardzo trudno spełnić. Dodatkowo w materii systemu gospodarczego jesteśmy całkowicie uzależnieni od naszych zagranicznych partnerów. Dlatego tym badziej obiecywanie czegoś, choć byłoby ładnym PR, mijałoby się z celem.

[Piotr de Burg von Baden] :

Rozumiem ,  zbliżamy się do tematu polityki zagranicznej Monarchii Austro-Węgier . W progamie LPAW poświęcono jej dużo miejsca ,  czy po ewentalnym dojściu do władzy pańskiej partii , są przewidywane zmiany w obowiązującej doktyrnie polityki zagranicznej AW , jeśli tak to jakie ? Czy przewidujecie renegocjacje traktatów sojuszniczych, czy też  nawiązanie współpracy krajami które dotychcasowo nie leżału w sferze zainteresowań czy też wpływów  Monarchii Austro Węgier ? No i w sumie najważniejsze pytanie , które wielkorotnie już padło , czy potraficie jasno i wyraźnie zdefiniwać rolę i interesy  MAW na arenie międzynarodowej ?

[Riccardo von Rotberg ]:

To prawda w naszym programie sporo miejsca poświęciliśmy polityce zagranicznej, bo to niezwykle ważna dla Monarchii sprawa, szczególnie w tak niespokojnych czasach, kiedy zagrożony jest pokój, w kraju, w którym włada członkek Habsburgskiej rodziny. Jak pokazał czas, praktycznie nic nie trzyma już sojuszniczego związku z Surmenią i Brugią, dlatego konieczna jest zmiana formuły tego układu, co wydaje się oczywiste. Współpraca Monarchii na arenie międznarodowej zależeć będzie przede wszystkim od tego, co chcemy osiągnąć. Nie możemy ograniczyć się do sojuszu z jednym czy dwoma krajami, które chcą się dopiero wybić, ale powinniśmy szukać każdorazowo partnerów, których interesy są podobne do naszych i unikać jak ognia kumplowstwa. To napewno nam nie służy. Chcemy współpracować ze wszystkimi, którzy będą tego chcieli, ale nie możemy również ustawiać siebie w pozycji fundacji charytatywnej. Obecnie Austro-Węgry mają wysoką pozycję międzynarodową dzięki nieżadko stającemu na głowie Monarsze. Ale także Jemu potrzebne jest wsparcie ze strony kompetentnego ministra spraw zagranicznych. W życiu mikronacyjnym wszystko toczy się bardzo szybko, wystarczy kilka uderzeń klawiatury i już mamy blokadę wód terytorialnych Rzeczpospolitej lub zajęcie obronne Estonii. To bardzo trudno przewidzieć. Dlatego cele Monarchii, jak każdego innego kraju w polityce międzynarodowej podzieliłbym na krótkofalowe i długofalowe. Tych pierwszych nijak nie można zdefiniować, bo naprawdę nie wiem czy jutro komuś w świecie coś nie odwali, przepraszam za kolokwializm, i nie będzie trzeba dążyć do czegoś innego. Natomiast cel długotrwały jest jasny i od dawna zdefiniowany: umacnianie pozycji Austro-Węgier na arenie międzynarodowej. Natomiast rolą Austro-Węgier jest przede wszystkim działalność dyplomatyczna na rzecz pokoju a nie wojowanie szabelką.

[Piotr de Burg von Baden ] :

Jeszcze jedno pytanko w kwestii polityki zagranicznej , jak się widzicie w Organizacji Polskich Mikronacji i jak jest rola tej organizacj w świetle intersów Austro-Węgierskich . Znaczy się czy odpowiada wam dotychczasowa formuła funkcjonowania struktur OPM-u , czy też macie jakąś inną koncepcje na działenie tej organizacji i będziecie chcieli przekonać do niej inne państwa zrzeszone w tej organizacji ?

[Riccardo von Rotberg ]:

Organizacja Polskich Mikronacji to przede wszystkim forum, gdzie spotykają się różni ludzie z różnych państw by poruszyć drażniące kwestie. Niezależnie od tego jak byłoby zorganizowane, cel będzie taki sam – rozmowa i na tym chcemy się skupić. Z pewnością jest kilka obszarów, w których zmian domagaliby się nasi reprezentacji, ale czy powstanie jakaś koncepcja, do której uda się przekonać większość – zobaczymy.

[Piotr de Burg von Baden ] :

Panie prezesie jak ocenia pan sznse LPAW w wyborach parlamentach , czy według pana zdobędziecie większość w ZP tak aby samodzielnie rządzić ?

[Riccardo von Rotberg ] :

Właśnie pojawiły się wyniki na stronie Austro-Węgier. Wynika z nich, że zdobyliśmy 3 z 6 mandatów, dwa mandaty przypadły Porozumieniu Obywatelskiemu, jeden mandat pewnej tajemniczej niewiaście z Węgier. Mam nadzieję, że właśnie ją uda się przekonać do poparcia nas.

[Piotr de Burg von Baden ]:

Nieuchronnie nasza rozmowa zmierza ku końcowi , jakie zadania i wyzwania stoją przed LPAW w najbliżsym czasie ?

[Riccardo von Rotberg ]:

Teraz na LPAW spoczęła wielka odpowiedzialność, gdyż partia uzyskała 50% mandatów w Zgromadzeniu Parlamentarnym i bez naszego udziału nic odbyć się nie może. W najbliższym czasie czeka nas powołanie Przewodniczącego Zgromadzenia i wybór Premiera, a później konstruowanie Rządu i jeśli Pan Bóg pozwoli ciężka praca dla dobra Monarchii – to główne najtrudniejsze zadanie, które mam nadzieje uda nam się wypełnić jak najlepiej.

[Piotr de Burg von Baden ] :

Czy chciałby Pan cos powiedzieć na koniec naszym czytelnikom?

[Riccardo von Rotberg ]:

Chciałbym w tym szczególnym wyborczym dniu podziekować wszystkim, którzy zagłosowali na Liberalną Partię Austro-Węgier, ale także tym, którzy chociaż poszli tak licznie do urn, nie obdażyli nas poparciem, bo każde wybory to święto demokracji niezależnie od przekonań partyjnych. Gratuluję również wszystkim nowym delegatom i posłom.

„Kompromis Walencki” Piątek, Paźdź 8 2010 

Kolejny raz tematem przewodnim „Przeglądu Austro-Wegierskiego”,  będą sprawy związane z szeroko rozumianą polityką międzynarodową , a konkretnie zdarzenia rozgrywające się na Nowym Kontynencie . Dnia  siódmego października dwa tysiące dziesiątego roku w Królewskim mieście Walencji ,miało miejsce kolejne spotkanie państw Vaaterlandu w sprawie tzw zajęcia Estonii , dużym zaskoczeniem było brak obecności przedstawiciela Republiki Francuskiej .

W porównaniu z poprzednią konferencją , ta przebiegała w zupełnie innej atmosferze . Można było zauważyć inne podejście do sprawy jak i  wyklarowane stanowiska poszczególnych krajów . W dużej mierze jest to zasługa zakulisowych działań dyplomacji Rzeczpospolitej Obojga Narodów ,a w szczególności Jego Ekscelencji Regenta Arcyksięcia Michała Habsburga-Lothringen Radziwiłła . Warte wspomnieć też o zmianie kursu polityki Zjednoczonego Królestwa Samundy , która wyraźnie spuściła z tonu i przedstawiła propozycje do przyjęcia . Kończąc tym samym spór na linii RON-ZKS .

Skład zespołu mediacyjnego z ramienia OPM-u został rozszerzony , nowym członkiem komisji został Jego Ekscelencja Książę Michael diuk kard. von Lichtenstein h. Wąż .  Co prawda tzw komisja mediacyjna nie wiele wniosła, w kwestii bezpośredniego rozwiązania sporów które mogliśmy przez ostatnie tygodnie obserwować . Jednak obecność reprezentantów tej szanownej organizacji pomogła załagodzić cały konflikt , tym samy dając do zrozumienia że jest nierozłącznym elementem  mikronacyjnej geopolityki .

Wypracowany kompromis jest historycznym wydarzeniem , ponieważ reguluje kwestie statusu ziem niczyich. Co prawda jeszcze konwencja, w poszczególnych krajach nie została ratyfikowana jednak zgodnie z oświadczeniami złożonymi przez państwa Nowego Kontynentu na wczorajszej konferencji , proces ratyfikacji jest czystą formalnością .  Niewiadome  jest stanowisko władz Republiki Francuskiej w sprawie owego porozumienia , ponieważ nikt z najwyższych władz tego kraju nie pojawił się na wczorajszym spotkaniu , oraz jak dotąd nie został wydany w tej sprawie żaden oficjalny komunikat z strony Francuskiej .

Redaktor Naczelny

Piotr de Burg von Baden .

Następna strona »